:: Prawo wodne - co się za tym kryje?

10.07.2017

Prawo wodne - co się za tym kryje?

„Dobra zmiana” wprowadza nowe podatki i podnosi opłaty! Gdzie tym razem? W rządowym projekcie ustawy Prawo wodne. Skutki, a dokładnie ciężary tych zmian odczują wszyscy Polacy. Posłowie PO, podczas posiedzenia sejmu w dniach 5 i 7 lipca zdecydowanie sprzeciwili się takim praktykom! 

Ostateczne głosowanie nad ustawą zostało nagle wycofane, co nie oznacza, że nie powróci w tym samym, albo jeszcze  gorszym kształcie!

Warto przytoczyć fragmenty wystąpienia posła PO Janusza Cichonia z dnia 7 lipca 2017, w punkcie „Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych, Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o rządowym projekcie ustawy Prawo wodne”, żeby przekonać się co przygotował rząd Polakom:

- „(…)to, co państwo nam zaproponowaliście, to tak naprawdę centralizacja państwa, monopolizacja usług i rozkwit biurokracji. (…)”

-  „Ograniczyliście kompetencje samorządów. (…). W miejsce tego samorządu - omnipotentne, scentralizowane państwo PiS.”

- „Obsada stanowisk w trybie powołania, bez konkursu to już wasz znak firmowy, bo oczywiście na tę ustawę czekają już Pisiewicze, Misiewicze, córka leśniczego.  Teraz jeszcze z pewnością dołączy córka rybaka.”

-  „Wodociągi Polskie szacują skutki na 40 zł na członka rodziny rocznie. Podrożeją produkty żywnościowe, artykuły przemysłowe, chemia, nawet rekreacja i turystyka. Opodatkujecie nawet sporty wodne.”

- „My wam nie wierzymy. Nie wierzą wam już też Polacy, bo ustawa Prawo wodne to w istocie nowe, wyższe podatki.”

- „proponujemy wyłączenie niektórych rodzajów podatków i dziesięciokrotne obniżenie stawek. Mówimy: sprawdzam, np. czy to 8,90, czy rzeczywiście 89 gr. Sprawdzamy.”

Posłowie PO w pracach podkomisji  sprzeciwiali się projektowi ustawy zaproponowanemu przez rząd PiSu, wskazywali jej mankamenty, ale i oczywiście nasz głos, jak zwykle w tej kadencji, nie został wysłuchany przez partię rządzącą. To kolejny bubel prawny, który potrzebuje gruntownej przebudowy. Nie zgadzamy się na projekt w obecnym kształcie, nie ufamy PiS i ich zapewnieniom, że Polacy nie odczują skutków tej ustawy. Skala potencjalnych podwyżek jest ogromna – sama energetyka, przy zastosowaniu maksymalnych stawek z ustawy, musiałaby ponieść koszty na poziomie 18 mld zł.

Platforma Obywatelska proponuje: 

-Wyłączenie niektórych rodzajów opłat np. dotyczących turystyki, sportu i rekreacji,

-Dziesięciokrotne obniżenie stawek maksymalnych w ustawie, nie rozporządzeniu (!), bo nie ufamy rządowi, który nie szanuje prawa i składanych deklaracji, który zbudował swoją pozycję na kłamstwie, na działaniach sprzecznych z Konstytucją RP,

-Obowiązkowe konkursy na stanowiska kierownicze w Wodach Polskich, aby profesjonaliści zajmowali się obsługą sfery publicznej, a nie polityczni zwolennicy, których najważniejszą cechą jest to, że fanatycznie popierają PIS.

Za rządów PO-PSL chroniliśmy polskie gospodarstwa domowe przed podwyżkami i nowymi opłatami za korzystanie z wód. Zostawiliśmy gotowy projekt, na który PIS miał 1,5 roku na  przyjęcie. Zamiast tego zmienił przepisy ustawy, tworząc z nich kij do uderzenia po kieszeni  Polaków. 

 

:: Komentarze

:: facebook