:: Ile jest warte 19 milionów?

27.09.2017

Ile jest warte 19 milionów?

Można odpowiedzieć, że tyle ile i jaki efekt mają przynieść, a że potrzeby różne, to i różny może być przelicznik wartości.

Można drążyć dalej i zapytać, ile jest warte 19 mln środków publicznych. Jedna z odpowiedzi - tyle ile pokryje potrzeb społecznych.

I tu jawi się morze przykładów zaspokojenia potrzeb, a wśród nich: 9 500 wypłat najniższego  wynagrodzenia, czyli np. wynagrodzenie przez miesiąc osób - mieszkańców przeciętnego małego miasta; 47 500 osobodni w hospicjum, czyli zapewnienie np. miesięcznej opieki 1583 bardzo chorym osobom;  to także równowartość kwoty przeznaczanej rocznie w ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych (20 mln zł) na profilaktykę - dla całego kraju (!) ; to rezonans magnetyczny kręgosłupa dla 63 000 osób; to roczne świadczenie 500 plus dla 3 166 osób, np. dzieci wychowywanych samotnie przez matki, które nie „kwalifikują się” do programu, bo przekraczają o kilka złotych kryteria; za 19 mln zł., można też kupić ponad  3 mln obiadów szkolnych. 

Wiele dobra jest potencjalnie osiągalne za wskazaną kwotę. Nieprzypadkowo uwzięłam się na te miliony, bo na oczach wszystkich poszły na partyjną kampanię władzy, na akcję billboardową, która ma wzbudzić, spotęgować niechęć, a śmiem twierdzić, że nawet nienawiść do sądownictwa. Bo chodzi o to, by usprawiedliwić partyjny nadzór nad sądami  i próbować swobodnie  sterować wyrokami.

Nieprzypadkowy jest czas kampanii - po wecie prezydenta ustawy o Sądzie Najwyższym oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa i ocenieniu ich za niekonstytucyjne, uderzające w prawo do niezawisłych sądów, sugerujące niebezpieczne skutki połączenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości . Nieprzypadkowa jest firma, która otrzymała zlecenie na kampanię, a konkretnie osoby które ją założyły -  od lat pracowały dla PISu, po wygranych wyborach piastowały dyrektorskie stanowiska w Kancelarii Premiera, w maju b.r. założyły spółkę Solvere, po czym odeszły z pracy i od razu, bez przetargu, dostały bajoński kontrakt na kampanię „budowania pozytywnego wizerunku Polski w kraju i za granicą”.

Nieprzypadkowe jest źródło pochodzenia tych pieniędzy, z wpłat 17 spółek skarbu  państwa, z inicjatywy  których powstała Polska Fundacja Narodowa - zleceniodawca kampanii. Roczny budżet fundacji z wpłat fundatorów to 100 mln zł., a są nimi Enea, Energa, PGE, PZU, PKO BP, GPW, PWPW, Azoty, KGHM, Lotos, Orlen, PGZ, PGNiG, Polski Holding Nieruchomości, PKP, Tauron, Totalizator Sportowy.

To teraz o tym wizerunku, czyli czego dowiedzieliśmy się z kampanii i jakim kosztem. Najkrócej mówiąc tego, że zapłacimy więcej za prąd, ale dzięki 26 milionom ze spółek energetycznych wiemy, że emerytowana sędzia, z problemem zdrowotnym psychicznym, ukradła spodnie; wzrosły opłaty bankowe, ale dzięki 7 mln zł. z PKO BP wiemy, że  sędzia awanturował się w nocnym klubie; płacimy 410 zł. więcej za OC, ale dzięki 7 mln zł. z PZU wiemy, że sędzia ukradł kiełbasę za 6,90 zł., itd.(nota bene nie żyje, a wcześniej był wydalony z zawodu).

Za wielkie pieniądze przekazano informację  o incydentalnych sprawach sugerując, że to jest powszechne i tolerowane. W rzeczywistości to kampania kłamstwa, bo łamanie prawa i etyki zawodu sędziego są dyscyplinarnie karane, co można sprawdzić, bo postępowania dyscyplinarne są jawne. Ciekawe porównanie zrobił sędzia Żurek, rzecznik KRS: „media pokazywały, że posłowie pod wpływem alkoholu mieli trudności z wyartykułowaniem swoich myśli. Czy któryś został usunięty? Tymczasem my usunęliśmy 12 sędziów tylko w trybie dyscyplinarnym. Muszę zapewnić, że wstydzimy za każdy przypadek sędziego, który łamie prawo. Ale te przypadki są nagłaśniane, nikt nie chowa tych spraw pod dywan.”

Po co więc te milionowe wydatki? To w rzeczywistości jest finansowanie, z obejściem prawa, działania partii - partyjnego przekazu.

Na pierwszym wrześniowym posiedzeniu Komisji Gospodarki i Rozwoju poprosiłam wicepremiera Morawieckiego, jako sprawującego nadzór właścicielski nad niektórymi spółkami SP, o odniesienie się do zgodności z prawem przeznaczania środków spółek na tą kampanię. Odpowiedź - słyszał coś w mediach, ale nie wie o co chodzi. Nadzór właścicielski! A może by tak wejść na konto osobiste pana premiera za brak nadzoru, i odzyskać pieniądze. Skoro pani prezydent Warszawy zajęto konto osobiste (mimo że sprawa dotyczy działania jako organu, mimo że nieprawomocna, obarczona wielkim ryzykiem niezgodności z prawem), to analogia jest prosta. Ponoć wszyscy są równi wobec prawa.

A jeszcze, tak na marginesie, za 19 mln zł. można kupić ok. 380 ton (!) mrożonych ośmiorniczek, albo ok. 190 ton świeżych. 

:: Komentarze

:: facebook