:: A nie mówiłam!

10.06.2016

Minął zaledwie miesiąc od wejścia w życie ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw, a już pojawiło się wiele niepokojących sygnałów i konkretnych faktów – efektów nieprzemyślanej i niepotrzebnej nowelizacji .

Sygnalizowałam w mediach, na spotkaniach z rolnikami i osobami zainteresowanymi obrotem ziemią, jakie bariery mogą pojawić się po wprowadzeniu tych przepisów.

Oczywiście przewidywane skutki prezentowaliśmy jako klub PO podczas uchwalania tej ustawy, ale kto by słuchał dobrych rad. "Dobra zmiana" - mam coraz częściej wrażenie, że po to, byle tylko zmienić - przesłoniła wszystko.
Niestety złe prognozy się sprawdzają i to jakże szybko! 

Nowe regulacje oprócz ograniczeń w obrocie nieruchomościami rolnymi wprowadziły także inne ograniczenia - zasad zabezpieczania wierzytelności w formie hipotek na takich nieruchomościach. Ograniczenie możliwości zabezpieczenia interesów wierzyciela , czyli banków, w praktyce uniemożliwia finansowanie inwestycji.

Niestety otrzymuję już sygnały od wielu osób, które mają pozwolenia na budowę domu na takim gruncie, mają przyrzeczenia kredytów i niestety nie zdążyły tego sfinalizować przed 30 kwietnia, i mimo, że przed zmianą przepisów mogły otrzymać kredyt pod zabezpieczenie hipoteczne, teraz bank odmówił jego udzielenia. Dotyczy to nie tylko gruntów rolnych, ale przypadków gdzie działka, na której prowadzona jest inwestycja np. tylko w niewielkiej części obejmuje grunt rolny, a nawet mniejszych niż 0,3 ha, a więc takich, które po 30 kwietnia 2016 r. mogą być teoretycznie swobodnie sprzedawane. 

Zaskoczeni tymi przepisami są nie tylko potencjalni kredytobiorcy, ale także banki, które wstrzymują rozpoczęte już procedury kredytowe żądając teraz innego niż działka rolna zabezpieczenia. Nie każdy ma jednak możliwość znalezienia na swój wymarzony dom zabezpieczenia opiewającego na kilkaset tysięcy zł., dodatkowo dochodzą jeszcze koszty, wymaganego przez banki, operatu szacunkowego.

Nieprzygotowane do takiej nowelizacji są również gminy, problem ten nie dotyczy bowiem ziemi rolnej, która w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego przewidziana jest pod zabudowę, niestety w większości samorządów takich planów jednak nie ma lub obejmują tylko niewielką część gruntów.

Żeby samorządy wiedziały, że tak zostanie ograniczone prawo dysponowania własnością i podważane dotychczasowe zasady - budowa w oparciu o decyzję lokalizacyjną jeśli nie ma planu zagospodarowania, to pewnie przystąpiłyby do opracowywania planów. A tak zahamowane zostają inwestycje a wiec spodziewane podatki, a także rozwój rynku usług związanych z budownictwem mieszkaniowym i przemysłowym i w konsekwencji znów podatki.

Czy drogie , opiekuńcze Państwo, jakie oferuje nam rząd, załatwi cały problem mieszkaniowy, bez udziału prywatnego i ograniczając spodziewane wpływy podatkowe? Co będzie dalej - podwyżka podatków? , bo jak inaczej zapewnić obietnice składane masowo w kampanii, a jeszcze nie zrealizowane.

Tak wyglądają efekty przygotowywanych „na kolanie” nowelizacji przepisów prawnych.

Poruszyłam tutaj zaledwie jeden z niepokojących sygnałów. Otrzymuję ich niestety ostatnio bardzo dużo w różnych tematach - np. zgłaszane, przez pielęgniarki środowiskowe i higienistki szkolne obawy o przyszłość, gdyż planowana jest likwidacja kontraktów na usługi medyczne, które świadczą, a system ten funkcjonuje bardzo dobrze; planowane włączenie służby celnej do tzw. administracji skarbowej, skutki wprowadzenia podatku bankowego - wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych, ograniczanie lokat, itd.

Występuję w takich sprawach z interpelacjami, zapytaniami do ministrów właściwych resortów, bo te dziwne zmiany w ramach niby “ Dobrej zmiany" tak naprawdę skutkują tym, że stopniowo zwiększają się koszty życia rodzin.

Jeszcze trochę, a okaże się, że w ten sposób raz dwa zostaną zagospodarowane środki z 500 plus, które miały być przeznaczone na wychowanie dzieci - poprawę standardu, a ledwo starczą na zwiększone koszty życia, np. większych kosztów obsługi rachunków bankowych, kredytów, opiekunów dla dzieci, dla których zabrakło miejsc w przedszkolach, opłatę medialną od każdego licznika prądu, czy tzw. licznikową i wiele, wiele innych.
 

A co jeszcze przed nami .... 

:: Komentarze

:: facebook